Martwisz się, że nie masz chłopaka? Nic straconego! Zawsze możesz iść na siłownię. Żeby kogoś poznać? Ależ skąd! Żeby w morderczym pocie dobrze się bawić, jednocześnie rzeźbiąc swoje ciało, a dzięki temu stając się miss wszystkich singielek. No, ale już tak na poważnie. Przeczytaj 10 powodów, dla których siłownia jest lepsza od związku.


Siłownia sprawia, że twoje ciało staje się coraz piękniejsze

Związek niekoniecznie. Po pierwsze – sprzyja obżarstwu. Zwłaszcza kiedy wspólnie zajadacie chipsy do filmu czy tort z okazji rocznicy. Gdy idziecie na jedno, drugie, trzecie piwo. Po drugie – kiedy już tam mamy kogoś u swego boku, przestajemy się o siebie starać. Po trzecie – związek czasem męczy, sprawia, że twoja cera robi się szara, a ty chodzisz przygarbiona. Siłownia nigdy nie wyrządzi ci takiej krzywdy.


Siłownia dodaje energii

Związku dotyczy to tylko w początkowych fazach, kiedy są jeszcze motyle w brzuchu i te sprawy. Później, gdy związek wchodzi w fazę monotonii bądź, co gorsza, przeżywa kryzys, potrafi wyssać z ciebie całą energię i nierzadko doprowadzić do depresji. A siłownia – wręcz przeciwnie. To przecież najlepszy lek na chandrę i niezadowolenie z życia.


Siłownia sprawia, że twoje poczucie pewności siebie wzrasta

A ze związkami, jak wszystkie wiemy, różnie bywa. Może akurat trafisz na faceta, który będzie ci prawił komplementy. Ale zazwyczaj to też tylko początkowa faza związku. Potem jest tylko gderanie: “podaj pilota!” i “kiedy schudniesz”. No cóż, to taka słaba motywacja. Tym bardziej słabe wzmacnianie twojej pewności siebie. Nie to co siłownia... wystarczą pierwsze postępy, by docenić samą siebie.


Siłownia nie narzeka

Nie narzeka, bo widziałyście kiedyś narzekający budynek? Ale ludzie, którzy ćwiczą na siłowni, też nie narzekają. Wyobraźcie sobie koksa, który staje przed stukilowym obciążeniem i zanim go podniesie, stęka: “no nie... znowu trening, przecież ja się zakatuję na śmierć!”. Jeżeli ktoś tam jest, to już z pasji, więc nie narzeka. No więc dlaczego w związku, który przecież jest z miłości, tak często króluje narzekanie? Tego nie wiemy. Ale zdecydowanie lepiej iść na siłownię. ;)


Siłownia się na ciebie nie obraża

Nawet kiedy nie możesz już dłużej ćwiczyć, siłownia nie mówi ci, że to koniec, żebyś nie przychodziła więcej. Ogólnie panuje na niej motywująca atmosfera, tak więc nawet trenerzy nigdy nie powiedzą ci, że skoro nie potrafisz zrobić tego czy tego, to nie przychodź. Jeden drugiemu pomaga.


siłownia


Siłownia nigdy nie będzie zazdrosna, gdy skorzystasz z innej siłowni


Na siłowni możesz ćwiczyć przez cały dzień, nie powie ci, że akurat jest zmęczona


Nie musisz się obawiać, że gdy na chwilę opuścisz siłownię, ta wyląduje w pubie

 

Kiedy zapomnisz na siłownię wziąć butów lub szortów, nie zajdziesz od tego w ciążę ;)


Siłownia nie wymaga, żebyś gotowała jej obiad


No to co, kobiety? Na siłownię marsz!

10 powodów, dla których siłownia jest lepsza od chłopaka Ocena: 5/5 Ilość głosów: 1