Luźny posiłek lub dzień urlopu
Największym problemem dla osób na diecie jest chwila, gdy patrzą w swój plan diety czy jadłospis diety i zdają sobie sprawę z tego, że nie ma tam zwyczajowych, ulubionych potraw, są liczne ograniczenia, będzie problem w sytuacjach towarzyskich itd. Psychika zaczyna wtedy naprawdę wariować, nikt nie lubi przecież ograniczeń. Pomysłem na rozwiązanie tego problemu może być zaplanowanie jednego posiłku w tygodniu (proponujemy piątkową kolację, bo często łączy się z obowiązkami towarzyskimi bądź relaksem po tygodniu pracy). Niech to będzie ulubiona potrawa – ale dokładnie zaplanowana. Może to być kolacja na mieście, nawet fast food. Pozostałe posiłki tego dnia niech będą lekkie i zgodne z planem diety. Celebruj tę chwilę już od środy, jeśli masz kryzys – powiedz sobie – tak jestem na diecie, ale byle do piątku, zjem wtedy ukochanego cheeseburgera i frytki albo pozwolę sobie na tłuste sery i dwie lampki wina. To balsam dla duszy i pozwala cieszyć się dietą. Jeśli chcesz więcej luzu, zaplanuj cały dzień bez diety. Oczywiście – ostrożnie. Niech to będą 3 posiłki i dwie przekąski, nie szalej. Jeśli boisz się o skuteczność diety, zaplanuj szalony dzień wolności kulinarnej raz na dwa tygodnie.
Wszyscy lubimy dostawać nagrody
Ty też, prawda? To się nagradzaj, masz do tego prawo. Wpisz nagrody w plan diety. Za prawidłowo wypełniony jadłospis diety przez tydzień – lody w weekend. Za stracone pół kilograma – nowy cień do powiek. Za stracone 10 kilogramów – SPA z przyjaciółką na cały weekend. Ograniczają cię tylko twoja wyobraźnie i twoje potrzeby. Ale pamiętaj – nagrody muszę być za konkretne osiągnięcia, te, które wydają ci się trudne. Nagrody należy zaplanować wcześniej oraz dokładnie wpisać je w plan diety.
Wizualizacja, czyli nieco wyższa szkoła jazdy
Rozluźnij się, ubierz wygodnie, usiądź w spokoju i wyobraź siebie szczupłą, sprawną, radosną, przyciągającą spojrzenia. Wyobraź sobie siebie w stroju, który ci się podoba i o którym marzysz, a nie mogłaś do tej pory go założyć ze względu na tuszę. Rób tak kilka dni, aż ten spójny obraz zacznie pojawiać się w twojej głowie na każde zawołanie. Przywołuj go w chwili kryzysu, gdy chcesz sięgnąć po niezdrową przekąskę lub złamać dietę. Oto twój cel, oto nowa ty, dla tej pięknej kobiety warto się poświęcić i odłożyć paczkę chipsów. Taki obraz pomoże ci przetrwać na diecie – bo już wiesz, dokąd zmierzasz.
Proste triki – doskonałe wyniki
Jest szereg trików, które pomagają przetrwać na diecie, bo trochę oszukują nasz mózg i oczy. Jedz z małych talerzy, miseczek i mniejszymi niż zazwyczaj sztućcami. Celebruj tyle posiłków, ile się da. Nie zawsze jest to możliwe – ale jeśli masz okazję, nie jedz „w biegu”. Siadaj do posiłku, wyłącz telewizor, nie rozkładaj gazety. Delektuj się każdym kęsem, nawet jeśli to tylko sałata z oliwą i grzanka. Odczekaj 20 minut po każdym posiłku, tyle ośrodek głodu i sytości potrzebuje by „zdecydować”, że organizm się najadł. Nie bierz w tym czasie dokładki, nawet jeśli masz wielką ochotę, może się okazać, że nie będzie już potrzebna. Pij napoje bez kalorii – wodę, herbaty owocowe. Jeśli lubisz słodkie napoje gazowane – oszukuj. Zmieszaj mocną herbatę owocową z gazowaną wodą, wrzuć plasterki cytrusów i liście mięty.
Wyluzuj się z planem
Paradoks? Ależ nie. By przetrwać na diecie, warto określi swój długofalowy cel. Należy go podzielić na mniejsze cele. Cel należy określić realistycznie i do niego dostosować plan diety. A luz? Jeśli coś po drodze nie wyjdzie, jeśli zjesz coś niedozwolonego, jeśli waga stoi jak zaklęta – wyluzuj. Spójrz na swój cel długofalowy, który określiłaś i powiedz sobie: nie wyszło – ale mam dużo czasu, nadrobię na dystansie. Czasem frustracja z powody niewielkiej porażki potrafi spowodować, że nie umiesz dłużej przetrwać na diecie. Nie trać z oczu celu, ale odpuszczaj sobie czasami.