Moda na siłownię daje znać o sobie. Nie tylko na istniejących siłowniach trudno znaleźć miejsce do ćwiczeń w godzinach wieczornych, ale powstaje też wiele nowych, a ceny karnetów zaczynają być bardzo konkurencyjne. Nie ma co narzekać: dobrze, że coraz więcej ludzi obojga płci chce dbać o siebie. Coraz częściej też na siłowni rodzi się miłość. Nie tylko do żelaznych maszyn i ciężarów, ale także między kobietami i mężczyznami, którzy chcąc nie chcąc obserwują siebie nawzajem, zachwycając się swoimi wysportowanymi ciałami. Jak wygląda podryw na siłowni?


Czy podryw na siłowni faktycznie ma sens?

Czy podryw na siłowni to głupi pomysł? Z pewnością znajdą się tacy, którzy powiedzą, że beznadziejny... spocone koszulki, śmierdzące ciała, spływający make-up i sapanie ze zmęczenia nie tworzą romantycznej aury. Ale zwolennicy podrywu na siłowni mają na swoją obronę niepodważalny argument, że umięśnione, półnagie męskie ciała oraz wymodelowane damskie pośladki i dużo adrenaliny jak najbardziej sprzyjają rozwojowi miłości. Nie ma reguły. Jedni będą wypatrywać potencjalnego partnera na siłowni, a inni, skupieni na swoich ćwiczeniach, nawet nie zauważą, że przebiegła koło nich potencjalna, nieco spocona miłość. Dla kobiet, które jednak chciałyby spróbować swoich szans na siłowni, nie tylko podnosząc ciężary, ale i skutecznie uwodząc prawdziwych koksów, przedstawiamy kilka wskazówek.


podryw na siłowni


Jak nie podrywać?

Czyli czego absolutnie nie robić... Nie przychodź na siłownię TYLKO po to, aby podrywać. Albo przychodzisz tu ćwiczyć, a ewentualnie przy okazji wyrwać jakieś ciacho, albo nie przychodzisz wcale. Kiedy będziesz przychodzić po to, by obijać się z kąta w kąt lub wejść na pięć minut na bieżnię, raczej nie zrobisz na żadnym mężczyźnie wrażenia. Tym bardziej, że oni wolą kobiety z pasją od zdesperowanych kobiet, które pojawiają się na siłowni tylko w jednym celu.


Po drugie – nie rób mocnej tapety. Pomijając to, że od razu widać jej sztuczność, kiedy będziesz chciała ćwiczyć, spłynie z ciebie, co raczej nie doda ci atrakcyjności. Lepiej pojawić się na siłowni bez makijażu, niż stresować się, czy coś ci się tam nie rozmazało. A mniej intensywniej ćwiczyć ze względu na makijaż? Każdy facet by to wyśmiał.


Po trzecie – nie udawaj sierotki. Możesz poprosić mężczyznę o pomoc przy podnoszeniu naprawdę dużego obciążenia. Ale proszenie go, żeby odłożył za ciebie sztangę dziesięciokilową, raczej nie przemówi na twoją korzyść. Chyba że miał akurat smutny dzień i będziesz jego powodem do śmiechu.


Po czwarte – nie ubieraj się, tak jakbyś przyszła na zajęcia erotic dance, a nie na trening siłowy. Ale przecież faceci to lubią! – powiesz. Owszem, lubią patrzeć na wyuzdane dziewczyny, ale czy traktują je poważnie? Jeżeli chcesz wyrwać faceta w innym celu niż na pojedynczy, przygodny stosunek, zachowaj większość wdzięków na potem. Co nie znaczy, że nie możesz ubrać się sportowo, a zarazem sexy.


Podryw na siłowni

Co możesz robić? Ćwiczyć, wykonywać swój plan treningowy z zaangażowaniem i pasją. I czy to podryw? Po pierwsze to ty masz tylko uwodzić i nie od razu musisz pierwsza zaczynać konwersację. Po drugie zaś ćwicząc, będziesz wyglądała dla facetów poważnie, a nie jak zdesperowana wariatka. No i gdy ćwiczysz, pojawiają się dylematy, zwiększasz obciążenia – i chcąc nie chcąc będziesz potrzebowała czyjejś pomocy. I wtedy możesz o nią poprosić właśnie tego przystojniaka, który wpadł ci w oko.
„Czy używasz tego sprzętu?”, „Czy możemy ćwiczyć na zmianę?” – to normalne pytania, nie mające w sobie nutki flirtu. Ale kiedy zadając je, milutko się uśmiechniesz, puścisz oczko, możesz dać do zrozumienia potencjalnemu kandydatowi, że nie tylko chodzi ci o sprzęt, ale chętnie nawiążesz z nim miłą rozmowę.


Jeżeli jednak nie chce ci się kombinować, czekać i zastanawiać się, co sobie pomyślał, a jesteś kobietą odważną i lubisz podejmować ryzyko – możesz spróbować strategii z komplementami. Po skończonych ćwiczeniach podchodzisz do takiego przystojniaka, którego jakiś czas dosyć uważnie obserwowałaś i mówisz: „Gratuluję siły/wytrzymałości/kondycji!” dodajesz: „To, co teraz robisz, to mój cel treningowy i nie wiem, czy kiedykolwiek mi się to uda. Zazdroszczę, że ci tak dobrze wyszło”. Oczywiście nie mówisz tego do kolesia, po którym widać, że siłownię widzi pierwszy dzień na oczy. Ale raczej taki nie przykułby twojej uwagi na dłużej. ;)


I na koniec jedna uwaga: skoro to podryw na siłowni, to raczej wymaga trochę wysiłku!

Podryw na siłowni – jak się to robi? Ocena: 5/5 Ilość głosów: 3