Złota polska jesień, choć z kolorów wielu słynie, a spacer w kaloszach po parku ma swój urok – niestety nie przynosi ze sobą samych pozytywów. Oprócz malowniczych krajobrazów i rześkiego powietrza niesie: przeziębienia, grypę, katary, bóle gardła, a nawet i depresję… Na szczęście posiadamy magiczne atrybuty, którymi ze spokojem możemy odeprzeć te mniej sympatyczne ataki jesieni.


Koc

Niby zwykły kawałek materiału, ale jak potrafi zagrzać, a przy tym ukoić, utulić i poprawić humor. Czytanie książki czy siedzenie na komputerze zawiniętym w koc – nie jest już tylko uznawane za przejaw depresji, ale za sprostanie jesiennemu zimnu „z klasą”. Sklepy na jesień atakują nas swoimi ofertami puchowych koców, co drugi to milszy. A my wtedy zamiast przeznaczyć pieniądze na wyjściową sukienkę, wolimy zwykły koc, który właściwie użyjemy tylko w domu – ale za to nie ogrzałaby tak naszego ciała i serca żadna sukienka.


Herbata

Szklanka wrzątku. Trochę esencji. Jaka w tym filozofia i radość? A jednak. Gdy jeszcze dodamy do niej łyżkę miodu, sok z cytryny i kawałek imbiru, mamy prawdziwy eliksir zdrowia i szczęścia. No i jaką uniwersalność daje herbata! Można rozkoszować się nią samemu – do dobrego filmu lub książki. Można zaprosić na nią przyjaciółkę – na babskie pogaduchy. A można i przystojnego dżentelmena uwieść, mówiąc: „ale bym się napiła pysznej herbatki, może mi potowarzyszysz?”


przetrwać jesień


Chusteczki

Czy to na katar, czy na płacz. A co w nich takiego magicznego? To, że dzięki nim gluty nie zwisają nam z nosa. Chusteczki to taki typowy jesienny ratunek, kiedy już dopadnie nas jedno czy drugie zło. Niby mały kawałek papieru, a przypomnijcie sobie, ile oddałybyście za małą pomocną chusteczkę, gdy nagle w miejscu publicznym rozryczycie się bez powodu i rozmyje wam się makijaż.
Książka. Jesienią nie bardzo chce nam się wychodzić z domu, organizować spotkania z przyjaciółmi, a nawet zamiast iść w deszczu do kina, wolimy obejrzeć filmu w domu. Również świetną alternatywą jest książka – przyjemne połączone z pożytecznym. Przeniesienie się w inny, lepszy świat może naprawdę wyprowadzić nas z jesiennej chandry.


Kuchnia

Czy właśnie tam nie wolimy spędzać większości czasu jesienią? Czy to wyszukując nowe pyszności w lodówce, czy też całkiem nieźle gotując? Kuchnia jesienią nabiera jakiejś dziwnej mocy i przyciąga z podwójną siłą. Może to i lepiej, bo jeśli nie jesienią, to kiedy nauczyłybyśmy się naprawdę dobrze gotować?


Łóżko

Aż żal nie wspomnieć o meblu, który pełni tak wszechstronną funkcję. To w nim odpoczywamy, koimy nerwy, zgrzejemy się w chłodniejsze dni, a nawet poświęcamy czas na pieszczoty z ukochaną osobą, co pełni zdecydowanie funkcję prozdrowotną. A z takich ciekawostek – okazuje się, że najwięcej dzieci zostało poczętych jesienią! Tak więc nie wińmy tej pory roku za mroczną aurę, którą roztacza, a nauczmy się korzystać z wymienionych tutaj magicznych atrybutów. ;)

Magiczne atrybuty na przetrwanie jesieni Ocena: 5/5 Ilość głosów: 1