Infekcja pochwy – przyczyny
Infekcje intymne są wynikiem zbyt małej liczby bakterii kwasu mlekowego, które dbają o zachowanie naturalnego kwaśnego pH, flory bakteryjnej okolic pochwy. Na skutek tych niedoborów pojawiają się inne bakterie chorobotwórcze – podrażniające wargi sromowe, okolice pochwy – które zaburzają równowagę, prowadząc do nieprzyjemnych dolegliwości. Zaliczają się do nich głównie: zmiana zapachu śluzu (nieprzyjemny, mocny zapach), szarawe, żółte upławy, a także notoryczne swędzenie, pieczenie. Nieleczony stan zapalny prowadzi do zarażenia jajowodów, macicy, jajeczek, mogąc powodować problemy z płodnością.
To te nawyki powodują infekcję pochwy
Zaburzenie pH okolic intymnych jest najczęściej wynikiem złej higieny (zwłaszcza podczas menstruacji, która zmienia kwaśne środowisko pochwy na bardziej neutralne, nie wytwarzające bakterii ochronnych), przenoszenia się bakterii z odbytu, a także skutkiem aktywnego życia seksualnego. Ale nie są to jedyne zagrożenia. Równie mocny wpływ na rozwój infekcji mogą mieć menopauza, wahania hormonalne, a także znaczny, długotrwały stres. Z tym problemem boryka się wiele kobiet nieśmiałych, obciążonych nadmierną ilością obowiązków, poddawanych wymagającym zadaniom.
Jak walczyć z infekcją pochwy?
Choć w Internecie można natknąć się na różne domowe sposoby, najrozsądniej udać się do lekarza, który fachowo oceni rodzaj infekcji, zaleci skuteczne kuracje, a także zaproponuje wizytę kontrolną, tak by efektywnie wyeliminować wszelkie problemy ze stanem zapalnym. Badanie lekarskie w tym wypadku ma najczęściej trzy etapy – wywiad (pomagający w określeniu czasu występowania infekcji, jej charakteru), tradycyjne badanie oglądowe, a także testy laboratoryjne, które biorą pod lupę śluz, jego konsystencję, właściwości, występujące w nim bakterie, ilość pałeczek kwasu mlekowego.
Ginekolog może zlecić konkretne leki na receptę – w najprostszych przypadkach leczenie trwa około 7 dni, jednak wszystko jest indywidualne, zależy od stopnia rozwoju choroby, jej przebiegu. Najpopularniejsze aptekarskie specyfiki to: kapsułki, maści, naturalne probiotyki, sulfanoidy, doustne lub dopochwowe antybiotyki.
Domowe sposoby na złagodzenie infekcji
Leczenie bezwarunkowo powinno być prowadzone przez specjalistę. Na własną rękę możemy jednak złagodzić objawy, tak by okazały się mniej dokuczliwe. Pomogą w tym delikatne płukanki oraz gotowe produkty przywracające naturalną florę bakteryjną, które zakupimy w drogeriach czy aptekach. Popularnym, a zarazem prostym sposobem jest podmywanie się letnim naparem z rumianku czy roztworem nadmanganianiu potasu. Jest to jednak działanie doraźne, chwilowe, które pozwoli poprawić samoocenę każdego ranka czy przed stosunkiem seksualnym, nie wyeliminuje jednak problemów raz na zawsze. Lepiej też zrezygnować ze wszelkim pomysłów z miejscowym wykorzystaniem jogurtu czy olejków – takie specyfiki mogą jedynie podrażnić błonę śluzową.
Zmniejszamy ryzyko wystąpienia stanów zapalnych
Najważniejsza jest higiena. Nie dotyczy ona tylko regularnego podmywania, ale także stosowania niedrażniących, delikatnych kosmetyków – najlepiej bezwonnych oraz bezbarwnych. Podczas menstruacji ważna jest też jak najczęstsza zmiana podpasek, średnio co 2–3 godziny, w zależności od intensywności krwawienia. Kobiety, które stosują tampony, mogą uskarżać się na przesuszenie pochwy – lepiej zrezygnować z tej formy ochrony na rzecz innych rozwiązań. Prawdziwym zagrożeniem może być przepocenie, z tego względu warto zmieniać bieliznę nawet dwa razy dziennie czy zmniejszyć częstość chodzenia w spodniach na rzecz przewiewnej spódnicy lub sukienki.
płukanki chyba nie są najlepszym pomysłem, lepiej zaopatrzyć sie w probiotyki ginekologiczne, ja np kupuję invag to dopochwowy lek probiotyczny który szybko łagodzi nieprzyjemne dolegliwości, już nie raz własnie biorąc go infekcje mijały ale stosowałam całą siedmiodniową kurację
Złapałam infekcję grzybiczą na basenie, pomimo że nie korzystałam z jacuzzi, nie siadłam na brzegu basenu itp. Leczyłam się 3 miesiące, zarówno maściami jak i globulkami macmirorr500, do tego probiotyk dopochwowy lactovaginal z żywymi bakteriami kwasu mlekowego. Wyleczyłam się ale na basen już nie poszłam, pozostały mi tylko naturalne akweny.
Irygacje powodują wypłukiwanie dobroczynnych bakterii, nie są dobrym sposobem na utrzymanie prawidłowej mikroflory w pochwie. Probiotyki dopochwowe jak najbardziej, sama ich używam po okresie czy przed wyjściem na basen lub do sauny. Na co dzień stosuje provag żel, który hamuje rozwój patogenów, zakwasza okolice intymne i dobrze nawilża. Żel ma wygodny dozownik, jest wydajny i niedrogi.
U mnie kuracja trwała ok 5 dni stosowałam gynauxil i od razu po problemie.Mają działaie przeciwgrzybiczne, przeciwbakteryjne.
u mnie zależy jak poważna jest infekcja. stosuję najczęsciej żel trivagin który od razu po użyciu przynosi wyraźną ulgę i szybko pozbywam się pieczenia i swędzenia, które są nie do zniesienia.
Nie tylko „pechowe” wizyty na basenie powodują infekcje. Jeśli ciągle mamy nawroty to coś jest nie tak. Czasem to zbyt „mocny” płyn do higieny intymnej. Są po nim problemy z odpowiednim pH. Jak podmywam się w ciągu dnia robię to samą wodą. Mam w domu biobidet więc mogę się zawsze szybko odświeżyć. Przydaje mi się najbardziej podczas miesiączki.