Warto spróbować!
A może by spojrzeć na to od drugiej strony? Że miłość to właściwie najpiękniejsze, co człowieka może spotkać. Oczywiście jeżeli jest prawdziwa i trwała, czyli odpowiedzialna... a nie taka, która ucieka, kiedy tylko pojawi się dziecko. Natomiast seks z miłości niesie ze sobą o wiele więcej doznań niż przygodny seks w klubowej toalecie z przystojniakiem, który nie wiadomo co w życiu już robił. No, ale tak: seks z miłości kojarzony bywa z jednym partnerem na całe życie, który jest cholernie nudny, totalnie brzydki i można się z nim kochać tylko w pozycji misjonarskiej... pod warunkiem, że akurat zdarzy mu się cud pod postacią wzwodu. No cóż, to totalnie przestarzałe myślenie. Bo dlaczego zakochani w sobie partnerzy nie mieliby o siebie dbać, być dla siebie mega atrakcyjni i eksperymentować ze sobą? A czy jeden partner na całe życie naprawdę oznacza mękę?
Satysfakcjonujący seks z miłości
Zdajcie sobie sprawę, że ten jeden partner w końcu pozna, co naprawdę sprawia wam przyjemność, będzie wiedział, kiedy przynosić wam tony czekolady (bo zbliża się okres) i w jaki sposób lubicie być całowane. Nie grozi wam sytuacja, że podczas stosunku zapomni waszego imienia. Z kolei następnego dnia przywita was śniadaniem, a nie informacją, że zaraz wraca jego mama (bądź żona). Nie będziecie musiały co chwilę badać się pod kątem zakażenia wirusem HIV, kiedy akurat zrobicie to bez zabezpieczenia, nie będziecie gorączkowo zastanawiać się, która z koleżanek może mieć numer do potencjalnego ojca waszego dziecka.
Ale to prawda, poznacie też wady waszego partnera. Bo przecież nieznajomy chłopak z klubu nie zostawia brudnych skarpet na biurku ani resztek z jedzenia nie wrzuca do zlewu. Nie puszcza też bąków tak śmierdzących, że uciekają nawet muchy ani nie chrapie tak, że cały blok się trzęsie, nie ściąga też z ciebie kołdry. Ale spójrz na to z drugiej strony, że do wad partnera możesz się przyzwyczaić, poczuć się przy nim swobodnie, pozwolić sobie na wszelkiego rodzaju żartu. Kiedy dopadnie cię biegunka w jego obecności, nie będziesz się czerwienić i przez najbliższy tydzień myśleć: „ale wpadka”. Poza tym jak raz nie ogolisz nóg, nic się nie stanie, a przypadkowy mężczyzna mógłby cię po takim incydencie nieźle obsmarować. Czy nie wolisz fundować swojemu mężczyźnie rozkoszy w ustach, wiedząc, że zaraz nie pomyśli, że laska w czerwonej sukience robi to lepiej? Czy nie preferujesz kochać się z kimś, kto uwielbia cię ponad wszystko? I chociażby stanęło przed nim milion modelek, nie będzie się nawet zastanawiał, lecz wybierze ciebie. Bo najlepszy seks jest z kimś, kto jest nasz i tylko nasz i łączy nas nie tylko wspólne łóżko, ale także wspólne zainteresowania, przygody, wspomnienia, a w końcu plany na przyszłość.